Dwa lata temu, kiedy mój ukochany syn podrósł i nadszedł czas, by już samodzielnie zaczął sypiać w swoim pokoju, jako dwoje świeżo upieczonych rodziców mieliśmy małe marzenie.
Pewnie nie raz, kiedy miałeś około 5 lat, marzyłeś by mieć swój własny domek na drzewie, bazę lub też inaczej tzw. centrum dowodzenia, gdzie będziesz się cieszyć prywatnością i przytulnością. Urodził się pomysł zbudowania „łóżeczko-domku” – szkielet z kilku belek, gdzie na dole można wpasować wygodny materac, a u góry zawiesić lampki i zakryć czasem kocem, aby zrobić zadaszenie i ściany 🙂
Ambicjonalnie do tego podszedłem i mówię: „Zrobię to sam!” Kupię brakujące narzędzia, deski, wkręty itd. Ale będzie super! Mały się ucieszy, a ja będę najdumniejszym tatą na świecie!
Pojeździłem po dyskontach budowlanych, kupiłem materiały i w weekend zabrałem się do pracy. Moja frustracja pojawiła się już po godzinnej próbie równego pocięcia dość grubej belki. Nie miałem stołu do cięcia, nie miałem elektrycznej piły, tylko 10 m2 balkonu, wyrzynarkę i brak doświadczenia w stolarce. Po kilku próbach cięcia drewna, z których żadne nie było proste, zacząłem kląć, rzuciłem wszystko w cholerę i wróciłem do mieszkania, ze złością trzaskając drzwiami.
Być może sobie teraz pomyślisz, że mam dwie lewe ręce i nie potrafię nawet skręcić mebli z Ikei. Chyba tak źle nie jest, jeśli uwiodłem swoją drugą połówkę tym, że z dokładnością co do milimetra zainstalowałem jej okap i lustro, które leżały w przedpokoju od miesięcy. Bądź co bądź, bez dokładnego projektu i środowiska sprzyjającego, zbudowanie tego domku po prostu nie było dla mnie możliwe.
Stanęło na tym, że oddałem deski i zamówiłem projekt, który wymiarami idealnie pasował do pokoju i jedyne, co musiałem zrobić, to go złożyć z dostarczonych części. Co najlepsze, 2-letni synek miał jeszcze frajdę z kręcenia kluczem i śrubokrętem razem ze mną, i chyba tak miało być. W 20 minut miał swoje miejsce, swoją „bazę”, w której czuje się dobrze i bezpiecznie. Wszyscy byliśmy zadowoleni.
Czas, nerwy i pieniądze
Są ludzie dobrzy w swoim fachu. Lepiej powierzyć pewne sprawy doświadczonej i zaufanej osobie. Chodzimy do mechaników samochodowych, projektantów wnętrz, grafików i web developerów. To właśnie im powierzamy nasze problemy, by dostarczali nam rozwiązania za pieniądze.
Zaoszczędzisz czas, nerwy i pieniądze. Słyszałem wiele historii o zamówieniach z allegro na kwotę 400 zł za stronę i późniejszych rozczarowaniach. Słyszałem o ludziach, którzy podobnie jak ja z „łóżeczko – domkiem”, nie mając zielonego pojęcia zabierali się za budowanie stron na zautomatyzowanych portalach, które tak barwnie nam reklamują, że to „tanie, proste i przyjemne”. Tylko potem okazywało się, że cenny czas, który poświęciłeś Ty i projektant, uleciał, efekt jest mizerny i stoisz przed ścianą, której nie możesz przeskoczyć. Dodatkowo, później odkrywamy, że czegoś nie ma, a jeśli tego potrzebujemy to i tak trzeba za to zapłacić! Mikrotransakcjami wydajemy tyle samo, co za zlecenie dobrego projektu bezpośrednio pod zleceniodawce.
Jeśli robisz to samodzielnie, nikt Ci nie podpowie, jakie błędy popełniasz w trakcie projektowania, Nie da Ci narzędzi, nie pokaże, jak z nich optymalnie korzystać ,nie zapyta, czego potrzebujesz i nie doradzi optymalnego rozwiązania. Za to Ty będziesz brnąć w nieświadomej niekompetencji swoich działań patrząc, jak nie osiągasz swoich celów.
Projekt indywidualny vs projekt szablonowy
Poniżej przedstawiam, jakie są zalety i wady zatrudnienia freelancera w porównaniu do wykonania strony samodzielnie za pomocą gotowych rozwiązań na przykładzie wix.com
Projekt indywidualny
+ projekt indywidualny
+ dostosowanie odpowiednich technologii i rozwiązań
+ jakość wykonania
+ oszczędność własnego czasu
+ możliwość rozbudowy projektu
+ niezależność w utrzymaniu
– wyższa cena w krótszym odstępie czasu
– zasada ograniczonego zaufania
– dostępność projektanta
Projekt szablonowy Wix.com
+ szeroki wachlarz gotowych szablonów
+ możliwość stworzenia strony bezpłatnie
+ małe, proste projekty w krótkim czasie
– abonament, mikropłatności za dodatkowe usługi oraz reklamy
– strona na serwerze wix.com
– brak elastyczności – projekty „sztywne” technologicznie
Projekt szablonowy
Z jednej strony mamy do wyboru system, który możemy uruchomić do pracy samodzielnie w kilka minut, załadować szablon i wypełnić treścią. To idealne rozwiązanie dla klientów indywidualnych, którzy chcą stworzyć stronę wizytówkę albo własnego bloga. Wszystko znajduje się w jednym miejscu (serwer, obsługa domen i poczty) i to za darmo.
Pamiętajmy, że wersja darmowa jest bardzo ograniczona, chociażby przestrzenią dyskową i pojawiającymi się reklamami usługodawcy, w związku z czym możemy być zobowiązani do kupna abonamentu. Ten, po jednym roku, może dochodzić do ceny prostego, indywidualnego projektu, ale żeby strona funkcjonowała musi on być utrzymywany. Domena jest osobnym, dodatkowym kosztem.
Oferta jest ograniczona i ściśle ujednolicona, bo ma trafić do milionów klientów, zatem istnieje szansa, że jeśli będziemy mieli potrzebę dodania jakiejś specjalnej funkcji, to będzie trzeba zapłacić za to ekstra lub otrzymamy odmowę.
Projekt indywidualny
Druga opcja zdecydowanie dedykowana jest klientom biznesowym. Współpracując z freelancerem lub też firmą wytwarzającą strony/aplikacje webowe, możemy liczyć na indywidualny projekt po odpowiednich konsultacjach. Projektanci na poziomie biorą pod uwagę cel powstawania witryny, określając jej konkretne i potrzebne funkcje, technologie, dopasowują się do charakteru i identyfikacji wizualnej działalności tworząc spójną całość.
Kwestia jakości jest tu kwestią sporną. Nie zawsze można trafić na rzetelnego wykonawcę, w związku z czym zawsze warto się zapoznać wcześniej przed współpracą z portfolio, aby się upewnić, na jakim poziomie pracuje – najlepiej poprosić o linki do 3 najlepszych projektów – jeśli uważasz, że się na tym nie znasz, po prostu zaufaj pierwszemu wrażeniu. Zatem przyjmując, że mamy do czynienia z kompetentną osobą/firmą, możemy założyć, że strona, którą zamówimy będzie przewyższać jakością wykonanie jej z pierwszego rozwiązania. Wszelkie życzenia klienta, w postaci funkcji, powinny zostać spełnione, o ile będzie rzeczywiście sens ich implementacji.
Domena oraz hosting z dużo lepszymi parametrami przestrzeni i przepustowości są na własność klienta w abonamencie rocznym i to jedyny koszt utrzymania. Hosting możemy dowolnie wykorzystać do innych projektów.
Faktycznie, możemy zapłacić więcej za projekt „na wymiar”, ale finalnie otrzymujemy produkt z wyższej półki i jesteśmy niezależni od wszelkich miesięcznych abonamentów, które na przestrzeni lat kosztami przerosną projekt indywidualny.
Jeszcze jednym aspektem jest czasami dostępność projektanta, ale sam się zastanawiam, czy nie jest to raczej zaletą? Piszę tutaj oczywiście o gotowości do wykonania projektu. Bo jeśli trzeba poczekać na swoją kolej oznacza to, że nasz projektant ma popyt na zlecenia i według mnie jest to wyraźny znak, że jego oferta jest atrakcyjna.
Praca z klientem
Pracuje samodzielnie od 5 lat, a 10 lat temu zacząłem przygodę z przygotowywaniem stron i interfejsów do systemów/aplikacji. Jak spotykam się z klientem, to proszę, by opowiedział mi jak najwięcej o swoim biznesie, jaki ma cel, jakie problemy rozwiązuje i jakie ma rozwiązania.
Chcę wiedzieć, jakie ma wymagania i czy posiada już jakąkolwiek zawartość do projektu. Staram się zadawać mu odpowiednie pytania, by określić jego wizję i zaproponować, jakie rozwiązania są dla niego rozsądne i potrzebne, jednocześnie silnie argumentuję, czego nie potrzebuje. Aspekty techniczne na początku naprawdę są sprawą drugorzędną i to zostawiam na koniec.
Czasami zleceniodawca jest bardzo świadomy i uda się sporo określić już na pierwszym spotkaniu, a czasami spotykam się z osobą kilka razy, która obdarza mnie zaufaniem i czeka na gotowe, dobrze przygotowane rozwiązanie. Na podstronie wycena przygotowałem formularz, który można wypełnić w 3 minuty, ten pomaga mi bardziej zoptymalizować proces przygotowań do spotkania.
Traktuję pracę z klientem jak współpracę, gdzie staramy się być na podobnym poziomie, by nawiązać jak najlepszą komunikację. Staram się być szczerym doradcą. Klient przez cały czas uczestniczy w projekcie i jest informowany o postępach, ale zarazem może się skupić na własnym biznesie. Częsta komunikacja w projekcie buduje fundament zaufania. W ten sposób, osiągamy wspólny cel.
Sukces nabywcy jest moim sukcesem i cieszy mnie to bardzo tak samo, jeśli nie bardziej od niego.
Wnioski
Możesz mieć dostępne narzędzia, czas i chęci, ale może energia i skupienie, którymi dysponujesz, powinny być mądrze przekierowane na Twoje umiejętności?
Jeśli w moim samochodzie wymagana będzie naprawa, jadę do mojego mechanika. Ma warsztat, narzędzia, dobrych współpracowników, którym ufam i zawsze pełne ręce roboty – to świadczy o jakości usług. Ja w tym czasie nie muszę się martwić, jak naprawić auto i skupiam się na swojej pracy.
Aby optymalnie pracować, sam zlecam wykonywanie logotypów do projektów ponieważ uważam, że nie jestem w stanie robić wszystkiego w pojedynkę. A jeśli ktoś to zrobi lepiej ode mnie, to dlaczego nie? Przecież chodzi o dobro klienta, a pracować należy mądrze, nie ciężko. Wszystko po to, by zleceniodawca mógł skupić się na swoich działaniach, był zadowolony z posiadania produktu, który działa, przynosi korzyści, pasuje do niego oraz jego biznesu.
A czy Ty miałeś podobne doświadczenia? Podziel się swoją historią.